Ahoj Polacy!
Bliziutko Lubawki malutka wieś Lampertice. Jedziemy wolniutko, by przyjrzeć się trochę zaniedbanym i obok pięknie odnowionym domom. Nikt tutaj nas nie zna, ale dużo osób pozdrawia – Ahoj, ahoj Polacy!
W Parku Nadodrzańskim w Wrocławiu, gdy mówię napotkanym „Dzień dobry”, często słyszę „Ja pana nie znam”. Zamyślonym i jakimś takim nadętym tłumaczę: „Pewnego razu w Abchazji w drodze do Elbrusa moja dziennikarska wycieczka natknęła się na idące gęsiego po obydwu stronach serpentyny świnki kaukaskie, prowadzone przez pasterzy. Świnki pozdrawiały siebie charakterystycznym „chrum, chrum”.
Teraz jesteśmy w miasteczku Żaclèrz. Maria, będąca świadkiem na naszym ślubie, tutaj się urodziła z rodziców Herman będących na robotach w Niemczech. Mania prosiła, bym zaglądnął do przykościelnego cmentarza, przyjrzał się pomnikom jej krewnych. Powiem, że nie byłem zaskoczony, groby pochowanych tutaj Polaków są w należytym stanie, napisy na pomnikach wyraziste.
Także inskrypcje w języku niemieckim do odszyfrowania. Przypomniały mi się przed laty zwiedzany cmentarz w miejscowości Mala Upa. Idealny porządek. Czy my w Wrocławiu potrafimy podobnie zadbać o pomniki nie Polaków znajdujące się na nielicznych cmentarzach w stolicy Dolnego Śląska? Czy, dajmy na to, polskie groby na Ukrainie są zadbane?
Engelbert Miś
Komentarze
Ahoj Polacy! — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>