Krótka, nazajutrz po zaprzysiężeniu, wizyta w Polsce kanclerza Friedricha Merza 7 maja w Warszawie unaoczniła dużo zarówno niezałatwionych spraw, jak i nowych do wzajemnego rozstrzygnięcia problemów bilateralnych Polski i Niemiec.

Sprawy niezałatwione za rządów Olafa Scholza to wciąż duża reemigracja cudzoziemców z Niemiec do Polski, nie uzgodniony wspólny europejski kredyt na dozbrojenie Europy, kłopotliwe kontrole przygraniczne Polaków pracujących w Niemczech. W stosunkach polsko-niemieckich potrzebne jest, używając języka teologicznego, nowe aggiornamento, czyli jak mówią Niemcy nowe Zeitwende, nowe otwarcie.

16 kwietnia 2025 r. pod budynkiem Bundestagu w Berlinie postawiono bryłę tymczasowego pomnika polskich ofiar niemieckiej okupacji w latach 1939-1945.

To nowe otwarcie przychodzi także z Paryża, w którym Merz przebywał kilka godzin wcześniej przed przylotem do Warszawy. Z prezydentem Makronem premier Tusk podpisuje przecież umowę na nową polsko-francuską współpracę. Unijni liderzy w Unii Europejskiej Francja i Niemcy będą mieli teraz mocniejszą przywódczą rolę zapewniającą też dzięki Polsce nowe Zeitwende, zwrot w polityce zagranicznej i lepsze bezpieczeństwo z dużym wsparciem Polski.

Engelbert Miś