Gdzie ci migranciii są? Gdzie się oni podziali? Niemcy zapowiadają po szczycie migracyjnym na Zugspitze, iż odsyłają do Polski nielegalnie przybyłych obcokrajowców średnio 30 na miesiąc . Andrzej Sakson, nasz profesor z Poznania, stojąc dłużej z obywatelskiego obowiązku na kładce granicznej Świnoujście/Swinemuende, nie natknął się na żadnego emigranta. A przecież to idealny szlak nadający się ex post na inter wędrówkę wte lub wewte.

Okazuje się, że rozpropagowany do absurdu tzw. Ruch Obrony Granic nie tylko znalazł następców w kilkuset miejscowościach Polski podsycanych przez ludzi Krzysztofa Bosaka i prezydenta elekta, ale nawet przez prezydenta Andrzeja Dudę. Stwierdźmy, żeby nie być gołosłownym, iż od 7 lipca do 19 lipca na granicach z Niemcami i Litwą Straż Graniczna wspierana przez policję, żandarmerię wojskową i żołnierzy WOT skontrolowała 227 tysięcy osób i 106 pojazdów na 52 przejściach granicznych, z czego 16 miejsc obejmują kontrole stałe, by zastopować migracje nielegalne. Zatem po kiego licha ta histeria? Media prawicowe i tacy politycy dalej będą karmić ciemny naiwny lud wzrastającą falą migracji z Zachodu i tej ze Wschodu. Emigracja spod Białorusi nadal trwać będzie. Natomiast liderzy polityczni niemieccy i litewscy na pewno z Polakami dogadają się w sprawach kontrolowania niechcianych nielegalnych obcokrajowców.

Engelbert Miś