O dwustu miastach i rezydencjach, o artefaktach z tych miejsc, o tysiącach osobistości urodzonych na Kresach bądź związanych z nimi, wreszcie o współczesnej rzeczywistości wschodnich ziem Drugiej Rzeczypospolitej można czytać bez końca w XXI tomach „Kresowej Atlantydy”. Ryzykuję twierdzeniem, iż większość przedwojennych mieszkańców Śląska nie miała okazji poznać ziem Polski wschodniej odłączonej w 1945 r. od Macierzy. Tym bardziej po wojnie niewielu Ślązaków nie znało historii, bogactw i uroków tych ziem przyznanych de facto Związkowi Radzieckiemu. Teraz za dzieła życia Stanisława Sławomira Nicieji obdarowano profesora kolejnymi znaczącymi laurami: Diamentem Miasta Wrocławia i Opolskim Pegazem.

Prof. Stanisław S. Nicieja że swoją żoną Haliną
W 2009 roku w swojej książce „Czym byłaby Opolszczyzna bez nich” nazwałem Stanisława S. Nicieję niedoścignionym budowniczym Uniwersytetu Opolskiego. Nie wiedziałem wówczas, iż ten urodzony w Strzegomiu uczony rozbuduje Uniwersytet na skalę, której nikt nie przewidział i że potem wraz ze swoją żoną Haliną zacznie długą, twórczą podróż po terenach niemal zapomnianych w komunistycznej Polsce, po rodzimych ziemiach ciągnących się od Wilna po Lwów i od Zaleszczyk po Kamieniec Podolski, Chocim i Świrz.

Profesor na Cmentarzu Łyczakowskim przy mogile Franciszka Henryka Rychtera, popularyzatora dzieł Adama Mickiewicza – anioł z ogromnymi skrzydłami kreśli na skale znak krzyża nad nazwiskiem zmarłego
Już o tom pierwszy „Kresowej Atlantydy” obejmującej historyczne dzieje i teraźniejszość Lwowa, Stanisławowa, Tarnopola, Brzeżan i Borysławia prosili mnie przed laty tu we Wrocławiu i z zagranicy dawni mieszkańcy tych miast. Kolejne tomy odnoszące się do Wilna, Chodorowa, Kołomyji, Sambora, Stryja, Drohobycza, Krzemieńca, Śniatyna, Złoczowa, Pińska, Zbaraża, Grodna, Stanisławowa, Buczacza, Druskiennik, Trembowli, Żółkwi, Ostrowa, Berdyczowa, Brodów, Czortkowa, Gródka Jagiellońskiego, Nieświeża, Lidy… że wymienię jedynie kilka miast spośród dwustu opisanych przez autora, wzbudzały jeszcze większe zainteresowanie. Czytelnicy zauważyli wnikliwą penetrację całej niemal dawnej i współczesnej Ukrainy, części Litwy i Białorusi. Dzięki setkom rozmów z ludźmi na tych terenach a przede wszystkim przez pogłębione dyskursy z Kresowiakami w Polsce – doszedł autor do niemal reporterskiego sportretowania tych polskich ziem utraconych. Dodajmy – umieszczoną we wszystkich tomach niezwykle bogatą ikonografią historyczną i współczesną dodatkowo wzmocnił autentyzm tych relacji.

Rektor Uniwersytetu Opolskiego Stanisław W. Nicieja podczas historycznego wykładu 1 października 2015 roku w Auli Leopoldyńskiej.
Muszę wspomnieć o dwóch księgach jubileuszowych wydanych na 45-lecie pracy naukowej i organizacyjnej profesora Stanisława Sławomira Nicieji przez Uniwersytet Opolski w 2020 roku. Pierwsza nosi tytuł „Dowód istnienia”, druga „Nicieja. Dziejopis – komentator i polemista – mistrz słowa”. W tej ostatniej wydawca pomieścił słynny wykład inauguracyjny profesora wygłoszony w Auli Leopoldyńskiej UW podczas uroczystości rozpoczęcia roku akademickiego 2015/2016 uczelni wyższych Wrocławia. Znamienny był tytuł tego wykładu „Z Kresów na Dolny Śląsk. W 70. rocznicę przeszczepu nauki polskiej ze Lwowa do Wrocławia”. Cytat z tego wykładu: „W tym samym czasie 600 km stąd w mieście, które nazywa się dziś Lwiw, na podobnej inauguracji nowego roku akademickiego w ukraińskim uniwersytecie noszącym imię Iwana Franki przemawia ukraiński profesor. Mówi do sali wypełnionej słuchaczami, którzy posługują się rodzimym językiem – językiem ukraińskim. Przed uniwersytetem nie ma już pomnika polskiego arystokraty Agenora Gołuchowskiego, a stoi pomnik ukraińskiego wieszcza Iwana Franki”. I jeszcze jeden cytat z owego niemal literackiego przemówienia: „Co się stało w 1945 roku w środku Europy? Otóż jeżeli przyjmiemy, że miasto ze swymi ulicami, placami, świątyniami, budynkami użyteczności publicznej, cmentarzami – to korpus zewnętrzny dużego organizmu, a ludzie wypełniający te ulice, place, świątynie, dworce i budynki – to krew ożywiająca ten organizm, to w 1945 roku miastu, które nazywało się wówczas Breslau, przecięto żyły, dokonano gigantycznej transfuzji krwi, wymieniając krew niemiecką na polską. To samo stało się 600 km stąd na wschód, w polskim mieście Lwów. Miastu Lwów, temu wielkiemu organizmowi, również przecięto żyły, wypompowano polską krew i w to miejsce wpuszczono krew ukraińską i rosyjską. Weszli tam ludzie o innej kulturze, innej obyczajowości i innej religii”.

Janowa Dolina. Czy to wzorcowe osiedle robotnicze II Rzeczypospolitej nie przypomina domów tkaczy w Chełmsku Śląskim?
Kresopisanie Nicieji, jak zadekretował Adam Wierciński, mogło nastąpić dopiero pod koniec lat osiemdziesiątych XX stulecia, kiedy zelżała cenzura. Lwowiacy dostali najpierw do ręki „Lwów ogród snu i pamięci” czyli książkę o Cmentarzu Łyczakowskim z 4820 nazwiskami uwiecznionymi na nagrobkach. A kolejne tomy Atlantydy, z podtytułem „Historia i mitologia miast Kresowych”, to kolejne tysiące nazwisk w każdym tomie i przeciętnie po 250 unikatowych fotografii. Mnie zafascynowała wieś Żabie – serce Huculszczyzny, miejscowości, która swoim folklorem i wspaniałymi pejzażami inspirowała dziesiątki twórców, np. urokliwego Dobromira. Ale moją sąsiadkę urzekł detaliczny opis Zaleszczyk że zdjęciami słynnego mostu przygranicznego. Zaprzyjaźnieni kolejarze rodem ze Stryja popłakali się przy czytaniu tomu III „Kresowej”. Tam właśnie była ważna dla tej części Polski węzłowa stacja kolejowa z najlepszą w całej Rzeczpospolite dęta orkiestrą kolejarską. Ale już moi świętej pamięci teściowie spod Wilna za żadne skarby nie chcieli nigdy po 1945 roku obejrzeć skradzionych im przez kołchozy białoruskie i litewskie swoich ziem, lasów i młynów.

Chleb po Lwowie rozwozili ludzie ubrani w garnitury.
Zatem załączam do wrocławskiego Lauru Diamentowego i Opolskiego Pegaza sto lat dla nowych odkryć.
Engelbert Miś.
Podpisy pod zdjęcia: 1. 2. 3. 4. 5.
Komentarze
Odkrył na nowo sedno całej Kresowej Atlantydy — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>